Student w wielkim mie¶cie. 5 pułapek na przyjezdnych

wkl
27.09.2015 18:30
Studenci pierwszego roku (przyjęci z najlepszymi ¶wiadectwami) składaj± ¶lubowanie na sztandar AM

Studenci pierwszego roku (przyjęci z najlepszymi ¶wiadectwami) składaj± ¶lubowanie na sztandar AM (ŁUKASZ WˇDOŁOWSKI)

Nie tak dawno sam byłem przyjezdnym studentem w wielkim mie¶cie i na własnej skórze poznawałem blaski i cienie życia w fascynuj±cej, ale enigmatycznej Warszawie. Przez lata uczyłem się na błędach - więc przed pocz±tkiem roku akademickiego zebrałem swoje do¶wiadczenia w żartobliwym poradniku, który może przydać się na pierwszym roku. Opisane sytuacje zdarzyły się naprawdę - mnie lub koleżankom i kolegom.
1. Wynajem pokoju/mieszkania Unikajcie naciągaczy. Za znalezienie mieszkania pośrednikowi należy płacić dopiero po podpisaniu umowy najmu - nigdy wcześniej. Nie ufaj takim, którzy już za samo obejrzenie liczą sobie kilkaset złotych. Do samodzielnie wyszukiwanych ogłoszeń także trzeba podchodzić ostrożnie: słoneczny, umeblowany pokój może okazać się ciasną klitką z zatęchłym dywanem i oknem na tory tramwajowe. 2. Uwaga na sąsiada Student lubi zabalować, głośno się śmiać i słuchać muzyki. Musi jednak uważać na wrażliwych sąsiadów. Doświadczeni imprezowicze wiedzą już, że nawet minimalny hałas po godz. 22 może skutkować wizytą policji lub straży miejskiej, a w efekcie pouczeniem lub kilkusetzłotowym mandatem. 3. Mylenie drogi Kiedy spieszysz się na wykład i nie możesz odnaleźć budynku, w którym odbywają się zajęcia, lepiej weź ze sobą mapę lub zaopatrz się w GPS na smartfonie. Mieszkańcy miast, nie wiedzieć dlaczego, rozmawiając z zagubionymi "nowymi" mają tendencję do wskazywania zupełnie innego kierunku lub o wiele dłuższej trasy. Zamiast przyznać się, że sami nie są pewni drogi, doradzają na chybił trafił. 4. Zawsze sprawdzaj ceny Choć zakupy w spożywczaku mogą kosztować podobnie jak te w rodzinnej miejscowości, droższe na ogół okazują się rozrywki. Zamawiając piwo w pubie, najpierw upewnij się, że jego cena jest w zasięgu twojego studenckiego budżetu. Wielu było takich, którzy z ciężkim sercem musieli sięgać po kolejną dyszkę. Albo nawet dwie. 5. Uwaga na taksówkarza Zamawiając taksówkę po mocno zakrapianej imprezie, sprawdź wcześniej, jaka odległość dzieli klub od twojego miejsca zamieszkania. Uczciwych taksówkarzy jest wielu, znajdą się jednak i tacy, którzy postanowią wykorzystać twoją nieznajomość miasta i przewieźć cię dłuższą i droższą trasą. Istnieje też inne zagrożenie - pod legalnie działające firmy taksówkarskie podszywają się indywidualni "przedsiębiorcy". Nieświadomy klient wsiada i prosi o transport. Na końcu okazuje się, że stawka za kilometr była nawet kilkunastokrotnie wyższa, niż przypuszczaliśmy. Dlatego zamiast łapać przypadkowe taksówki na ulicy lepiej zamówić przez telefon wóz z renomowanej firmy.