Wczoraj ćwiczyli prawie wszyscy zawodnicy. Indywidualnie trenował tylko Marcin Kowalczyk, ściągnięty awaryjnie po tym, jak ze składu wypadł Ludovic Obraniak. Po co było powoływać kontuzjowanego obrońcę? Smuda: - Wiedziałem, że Marcin jest mocno potłuczony. Ale moje sztaby - szkoleniowy i medyczny - są na najwyższym poziomie. W żadnym klubie nie miałem takich współpracowników. Za dwa dni Kowalczyk będzie zdrów jak ryba. Mnie samego we wtorek wieczorem coś zabolało w kolanie. I wystarczył jeden zabieg. Teraz czuję się wspaniale - przekonuje. Środowe zajęcia można określić mianem rozpoznawczych, bo w kadrze jest aż pięciu debiutantów. Jeden z nich to Przemysław Tytoń. Ale choć bramkarz Rody Kerkrade nie zna wszystkich kolegów kadrowiczów, to na 100 procent wie, że w spotkaniu z Finlandią zagra. - Trener powiedział nam, że Przemek wystąpi w sobotę, Tomek Kuszczak zagra przeciwko Hiszpanom, a ja pojawię się na boisku w meczu z Serbami - przyznaje Łukasz Fabiański. - Nie patrzę na to, w jakich klubach grają moi rywale z bramki. Ja zresztą też nie mogę się wstydzić, że bronię w Rodzie. Obaw i tremy nie mam, jestem gotowy - zapewnia Tytoń. Ale widać było, że 23-letni bramkarz jest trochę przestraszony reprezentacyjnym zamieszaniem. - Debiutanci zawsze na początku są dzicy. Ale spokojnie, przejdzie im - śmieje się Smuda. Kto obok Tytonia zagra z Finami? - W trakcie najbliższych trzech meczów towarzyskich [z Finlandią, Serbią i Hiszpanią] każdy pojawi się na boisku. Ale jeszcze nie wiem, kto kiedy. Za to na pewno nie będzie tak, że młodzi nie dostaną szansy w meczu z Hiszpanami. Jeśli tylko udowodnią na treningach, że podołają temu zadaniu - zapewnia Smuda.
Selekcjoner na pierwszych treningach podzielił swój zespół na dwa składy, które rozegrały gierkę wewnętrzną. Przekonywał jednak, że jedenastka na Finlandię będzie wybrana z obydwu grup. Na razie wiadomo, że parę stoperów stanowić będą Grzegorz Wojtkowiak i Michał Żewłakow. To zaskakujące, bo ten pierwszy w Poznaniu gra zazwyczaj na prawej obronie. - Grzesia znam z trzech lat pracy w Lechu. I proszę mi wierzyć, w ciągu tego czasu najlepsze mecze rozgrywał właśnie na stoperze. To świetny chłopak, szybki i skoczny. Chcę to wykorzystać - mówi Smuda. - Większy problem mam z lewą obroną, ale podchodzę do tego spokojnie. Niewykluczone, ze podstawowy lewy obrońca reprezentacji Polski na Euro 2012 gra na razie w pierwszej lidze... Niedługo w sztabie kadry pojawi się zresztą nowy trener, którego zadaniem będzie wyłącznie analiza zaplecza ekstraklasy. To jednak dopiero za dwa lata. A co teraz? - Bez obaw. Przecież może tam zagrać chociażby. Dudek - twierdzi Smuda. Chodziło oczywiście o Dariusza Dudkę z Auxerre.
>> Metrowa tablica ogłoszeń <<
Masz temat dla reportera Metra? Napisz do nas: metro(at)agora.pl
Selekcjoner na pierwszych treningach podzielił swój zespół na dwa składy, które rozegrały gierkę wewnętrzną. Przekonywał jednak, że jedenastka na Finlandię będzie wybrana z obydwu grup. Na razie wiadomo, że parę stoperów stanowić będą Grzegorz Wojtkowiak i Michał Żewłakow. To zaskakujące, bo ten pierwszy w Poznaniu gra zazwyczaj na prawej obronie. - Grzesia znam z trzech lat pracy w Lechu. I proszę mi wierzyć, w ciągu tego czasu najlepsze mecze rozgrywał właśnie na stoperze. To świetny chłopak, szybki i skoczny. Chcę to wykorzystać - mówi Smuda. - Większy problem mam z lewą obroną, ale podchodzę do tego spokojnie. Niewykluczone, ze podstawowy lewy obrońca reprezentacji Polski na Euro 2012 gra na razie w pierwszej lidze... Niedługo w sztabie kadry pojawi się zresztą nowy trener, którego zadaniem będzie wyłącznie analiza zaplecza ekstraklasy. To jednak dopiero za dwa lata. A co teraz? - Bez obaw. Przecież może tam zagrać chociażby. Dudek - twierdzi Smuda. Chodziło oczywiście o Dariusza Dudkę z Auxerre.
>> Metrowa tablica ogłoszeń <<
Masz temat dla reportera Metra? Napisz do nas: metro(at)agora.pl