Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasDaniel Passent nie ma wątpliwości, że jeśli przyjdzie nam głosować w referendum, to wyniki będą triumfem populizmu. "Pierwsze - forsuje ideę JOW, oddającą okręgi wyborcze na żer najmocniejszym partiom. Kilku popularnych kandydatów, na czele z panem Kukizem, może się dostać do Sejmu, ale większość pozostałych okręgów wpadnie w łapy najsilniejszych partii. Wartościowi kandydaci pozbawieni wsparcia machiny i pieniędzy partyjnych raczej przepadną" - ocenił publicysta na blogu.
Jeśli chodzi o pytanie dotyczące odejścia od finansowania partii politycznych z budżetu, skutkiem referendum będzie uzależnienie partii "od grup interesów, zwłaszcza tych bogatszych, utrudni kontrolę źródeł finansowania i wykorzystywania pieniędzy".
Zostaje jeszcze najmniej polityczne pytanie, o rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika. Jak ocenia publicysta "Polityki", jeśli większość głosujących poprze zmianę - a trudno spodziewać się, żeby było inaczej - z oczu zniknie nam problem "uszczelnienia systemu podatkowego i zapewnienia niezbędnych środków na funkcjonowanie państwa".
"W sumie: bezsensowne referendum, skutek chwili słabości i paniki, z której prezydent Komorowski powinien się wycofać, póki nie jest za późno" - podsumowuje Daniel Passent.
Polska oczami Daniela Passenta? Przeczytaj felietony "Dzieła rozebrane" >>