Kryminał, który możesz też... oglądać. "Notebook" Tomasza Lipko

Agata Piasecka
05.07.2015 20:00
Książka

Książka (.)

W powieści "Notebook" Tomasza Lipko zagadkę kryminalną możemy rozwiązywać razem z prowadzącym dochodzenie prokuratorem, bo tak jak on mamy dostęp do komputera ofiary. Dzięki specjalnej aplikacji możemy dowiedzieć się więcej, niż zapisano na kartach książki

Radosław Bolesta od zawsze chciał być prawnikiem. A kiedy w połowie lat 80. w jego szkole pojawił się nowy historyk, niegdyś adwokat w procesach politycznych, stwierdził, że on też chce bronić oskarżonych. I całe studia trzymał się tego celu, aż noga powinęła mu się na egzaminie adwokackim. Został więc prokuratorem, którego z ukochanej Warszawy zesłano do Piotrkowa Mazowieckiego. Tam spędził dziesięć lat na zajmowaniu się głównie przemocą domową, włamaniami na działki i pijaństwem. Z daleka obserwował kariery kolegów ze studenckich lat. Jego życie odmienia się jednak, gdy zostaje wezwany na miejscu wypadku samochodowego, w którym zginęły dwie osoby. Jedną z nich jest młoda kobieta, Dagmara Frost, która nawet w ostatnich chwilach nie chciała rozstać się ze swoim notebookiem. Po sprawdzeniu jego zawartości na zawsze zmienia się też życie Radosława Bolesty, razem z którym śledzić będziemy życie Dagmary.

"Notebook" to nie tylko kolejny książkowy thriller, w którym po przeczytaniu kolejnych stron możemy snuć teorie na temat tego, co może się zdarzyć. Tutaj razem z głównym bohaterem mamy dostęp do komputera Dagmary. Jeśli on ogląda filmik na YouTube, widzimy go też my. Podobnie z nagraniami z mieszkania bohaterki. Aby uzyskać dostęp do dodatkowych treści, wystarczy ściągnąć na smartfona aplikację Viuu i przeskanować znajdujące się w książce zdjęcia, które na ekranie telefonu zamienią się w filmiku, pomagające dowiedzieć się więcej o Dagmarze i tajemniczej zawartości jej komputera. Ten niecodzienny sposób czytania książki sprawia, że ani na moment nie tracimy czujności. A sama postać Radosława Bolesty, choć na początku nie wzbudza wielkiej sympatii, z pewnością spodoba się wielbicielom równie oschłego prokuratora Szackiego.

Zobacz także
  • Podziel się