W środę 51-letni Scott Kelly wybrał się w swój pierwszy kosmiczny spacer. Przez siedem godzin pracował na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Na stacji, która krąży 350 km nad Ziemią, spędzi rok. Już jest najdłużej przebywającym w kosmosie Amerykaninem. W czwartek pobił rekord Michaela Lopeza-Alegrii, który w 2007 r. był w kosmosie nieprzerwanie 215 dni.
Scott zostawił na Ziemi o sześć minut starszego brata bliźniaka. Mark też był astronautą, pilotował prom kosmiczny "Endevour" w jego ostatnim locie. Przeszedł na emeryturę, by zająć się żoną, Gabrielle Giffords. Polityk, znana z walki przeciwko łatwemu dostępowi do broni, została postrzelona w czasie spotkania z wyborcami. Żyją w Arizonie.
Bracia biorą udział w eksperymencie NASA. Dzięki gruntownym badaniom, jakie obaj przechodzą przed, w trakcie i po misji, będzie wiadomo, co zmienia się w ludzkim ciele, mózgu i umyśle po tak długim pobycie poza Ziemią. Specjaliści mają nadzieję dostać wiele odpowiedzi. Na przykład - jak dokładnie działa system immunologiczny w kosmosie, bo wiadomo, że odporność się zmienia (bliźniacy dostali identyczną szczepionkę przeciw grypie). Albo jak promieniowanie kosmiczne wpływa na procesy starzenia się. I co takiego dzieje się ze wzrokiem, że okulary zazwyczaj nie działają na orbicie. Wiadomo już, że człowiek bez grawitacji zaczyna się wydłużać. Gdy Scott wrócił z ostatniej półrocznej misji, stał się na jakiś czas wyższy od Marka.
Amerykanin nie jest w kosmosie sam, towarzyszy mu Rosjanin Michaił Kornienka. Na krócej dołączają do nich inni członkowie załogi, by prowadzić eksperymenty z różnych dziedzin. Niemal każdego dnia przechodzi kolejne testy i badania.
Astronauci oglądają telewizję i korzystają z internetu. Kelly na bieżąco odwiedza Twittera, gdzie zamieszcza kolejne wykonane z okna stacji zdjęcia. W wywiadzie dla stacji CBS News opowiadał, jak ważne jest trzymanie się określonej rutyny dnia i pilnowanie własnego nastroju. - Muszę odpoczywać i ćwiczyć, robić te wszystkie rzeczy, które pomogą mi dotrwać do końca misji z energią i uwagą oraz entuzjazmem, jaki miałem na początku - mówił. I dodawał: - Jeśli zamierzamy lecieć dalej od Ziemi, na Marsa czy gdzie indziej, musimy dobrze zrozumieć, jak pobyt w kosmosie wpływa na naszą psychikę i możliwości poznawcze.
Rekord czasu spędzonego w kosmosie należy do Rosjanina. Waleryj Polakow wrócił w 1995 r. na Ziemię ze stacji kosmicznej Mir po 438 dniach (ponad 14 miesięcy). Tyle że nie ma jawnych danych medycznych, które - jak w przypadku braci Kellych - można by wykorzystać przed przyszłymi podróżami na Marsa.