Auto, pociąg, samolot. Jak podróżować ze zwierzęciem?

Marcin Kozłowski
30.11.2015 17:00
Kot

Kot (Fot. Waldemar Gorlewski)

Dłuższa podróż może być wyjątkowo męcząca i stresująca dla człowieka, a tym bardziej - dla psa lub kota. Jak sprawić, by nasz pupil czuł się dobrze i swobodnie?

Z lek. wet. Jolantą Łapińską rozmawiał Marcin Kozłowski

Zwierzęta lubią podróżować?

Zazwyczaj jest to dla nich dość stresująca sytuacja, szczególnie jeśli nie są przyzwyczajone do wyjazdów. Psy znoszą to zdecydowanie łatwiej i lepiej od kotów. Dla kota każda taka eskapada jest ogromnym przeżyciem.

Zapowiada się dłuższa podróż autem. Gdzie trzymać zwierzaka, żeby był bezpieczny?

Koty powinno się przewozić w specjalnych transporterach, podobnie mniejsze psy. Transporter przypinamy pasami, nie może być przewożony "luzem". W przypadku większych psów przypinamy je pasami, podobnie jak transporter. Nieodpowiednio przewożone zwierzę może stanowić zagrożenie dla kierowcy - pies lub kot może w trakcie jazdy wskoczyć nagle na kolana człowieka. Poza tym, jeśli dojdzie do wypadku, zwierzę w szoku może uciec. Znalezienie go potem jest bardzo trudne.

Czy pies i kot bezwarunkowo muszą siedzieć z tyłu?

Ma im być wygodnie. Muszą mieć tyle miejsca, żeby mogły swobodnie położyć się na boku, zmienić pozycję. Zazwyczaj to jest jednak tylne siedzenie.

Jak przygotować zwierzę do dłuższej podróży autem?

Musimy wcześniej poznać reakcje psa lub kota, nie możemy pozwolić na to, by coś nas zaskoczyło. Zwierzęta należy przygotowywać stopniowo, najlepiej zabierać je na krótkie wycieczki w miejsca, które będą się im dobrze kojarzyły, np. na spacery do lasu. Jeśli okaże się, że pies lub kot źle znosi podróż, można poprosić lekarza o środki uspokajające. Dzięki temu zwierzę może przespać w aucie kilka godzin. Podawanie tabletek należy zawsze konsultować z weterynarzem, a już na pewno nie powinniśmy podawać psom i kotom leków, które są przeznaczone dla ludzi. Takie leki nie tylko mogą zupełnie inaczej zadziałać, ale również poważnie zaszkodzić zwierzęciu. Poza tym na rynku są dostępne specjalne feromony, które mogą poprawić nastrój i uczucie komfortu zwierzaka w trakcie jazdy. Przydają się wtedy, jeśli nie chcemy lub nie możemy podawać zwierzęciu leków uspokajających. Spryskujemy feromonami transporter lub siedzenie w samochodzie.

Czy zwierzę może mieć chorobę lokomocyjną?

To zdarza się bardzo rzadko. Objawy, które bierzemy za objawy choroby lokomocyjnej, to najczęściej po prostu stres związany z podróżą.

Jak można to rozróżnić?

Kiedy wyjeżdżamy na działkę z psem na weekend i zwierzę jest bardzo niespokojne, krąży po aucie i wymiotuje, a po dwóch dniach wracamy i przesypia spokojnie całą drogę, to nie ma choroby lokomocyjnej. Choroba pojawia się niezależnie od tego, czy pies jest zmęczony, czy nie, czy podróż jest długa, czy trwa krótko.

Częste postoje to konieczność?

Nie ma żadnych reguł i wytycznych, trzeba po prostu obserwować zwierzę. Jeśli śpi, to proponuję się nie zatrzymywać i nie zaburzać mu spokoju. Jeśli widzimy, że jest pobudzone, to zatrzymujemy się. Niech to będzie jednak spokojny spacer. Nie wychodzimy gdzieś na parking za stacją benzynową i nie rzucamy psu piłki, ale powoli obchodzimy teren dookoła. Nie pobudzamy zwierzaka.

Podróż pociągiem lub autobusem jest bardziej skomplikowana.

W tym przypadku także trzeba przygotować zwierzę do zamykanych drzwi, pisków, gwizdów. Długotrwałych podróży nie da się jednak niestety przećwiczyć. Koty przewozimy w transporterach, nigdy na rękach. Psy zgodnie z wymaganiami przewoźników muszą być w kagańcach i na smyczy. Jeśli pies jest łagodny, można ustalić np. ze współpasażerami w przedziale, że ten kaganiec zdejmiemy. Przy długiej podróży trzeba mieć wodę, jeśli środek transportu nie jest klimatyzowany, nie jedźmy w upale, wybierajmy raczej pory nocne.

Jak dać sobie radę z załatwianiem potrzeb fizjologicznych?

Koty raczej nie załatwią się w transporterach, bo to dla nich zbyt duży dyskomfort. W przypadku psów należy tak to zorganizować, by choć na chwilę wyprowadzić zwierzę. Pociągi zatrzymują się przecież czasem na dobrych kilkanaście minut. Jeśli nie ma takiej możliwości, podzielmy podróż np. na pół. Trzeba tak ją zaplanować, żeby pies miał możliwość załatwienia się.

Karmimy zwierzę w trakcie podróży?

Lepiej nie. Dla psa brak jedzenia przez dziesięć, dwanaście godzin nie jest problemem. Gorzej całodniowy post znoszą koty, ale one i tak najczęściej nie będą jadły z powodu stresu.

Lecimy samolotem. Podajemy zwierzętom tabletki?

Jeżeli mamy dawać leki uspokajające psu, który będzie podróżował sam w luku bagażowym, to zawsze lepiej podać takie tabletki wcześniej, by zobaczyć pod kontrolą lekarza weterynarii, jak na nie zareaguje. W luku bagażowym nikt przecież nie widzi, jak pies się zachowuje, jak się czuje, i nikt też nie może mu pomóc. Musimy pamiętać, by klatka była odpowiednio duża, aby mógł stanąć, okręcić się, położyć na boku. Muszą też mieć wodę. Mniejsze psy i koty można przewozić w transporterach bezpośrednio obok właściciela. Psy generalnie dobrze znoszą podróż samolotem. Co do kotów - nie ma reguły. Niektóre będą siedzieć spokojnie, inne będą nieustannie miauczeć.

Zobacz także
  • Podziel się