Skuteczny sposób na przepełnione schroniska? Dzieci... czytają psom!

mk
23.05.2016 16:37

Schronisko dla Zwierząt - TOZ w Polsce oddział Słupsk

- W schronisku panował hałas. Kiedy dzieci usiadły przy klatkach i zaczęły czytać psom, zapadła cisza. Słychać było tylko dziecięce głosy. Dorośli zaniemówili - opowiada Tom Justyniarski, obrońca zwierząt. Pierwsza akcja czytania psom odbyła się w sobotę w schronisku Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Słupsku. I już planowane są kolejne

Tom Justyniarski, organizator wydarzenia i współautor lektury szkolnej „Psie troski”, wpadł na pomysł czytania zwierzętom zupełnie przypadkiem. - Jedno z dzieci powiedziało mi, że czytało moją książkę swojemu psu. Pies był hałaśliwy, dużo szczekał, a wyciszał się, gdy ktoś czytał mu na głos. Pomyślałem sobie, że trzeba zorganizować coś podobnego na dużą skalę - przyznaje.

Pierwsza próba przypadła w sobotę na schronisko dla zwierząt w Słupsku. Rezultaty były zaskakujące. Psy, którym czytały dzieci, uspokajały się i w schronisku zapanowała niemal całkowita cisza.

- Zwierzę dzięki czytaniu uczy się kontaktu z innymi ludźmi, staje się łagodniejsze. Przez to ma większe szanse na znalezienie nowego domu - twierdzi Justyniarski.

Korzyści z akcji odnoszą też same dzieci. - Czytają psom, a więc nie są oceniane, nikt ich nie poprawia, kiedy się pomylą. Nie tylko uczą się płynnego czytania, ale zyskują pewność siebie - uważa organizator akcji. Każde z dzieci wybrało jednego psa, któremu będzie czytać regularnie - minimum raz w miesiącu.

Podobne wydarzenia mają odbywać się w innych polskich schroniskach - m.in. na Mazowszu i na Śląsku.

Zobacz także
  • Podziel się