Połączyła ich miłość do kawy, a teraz zarażają nią innych. Zobacz, jak!

Szymon Kruś
27.05.2016 09:39
!Mistrzostwa Polski Aeropress 2015

!Mistrzostwa Polski Aeropress 2015 (Bartek Buzuk)

Jeszcze rok temu w zawodach parzenia kawy w aeropressie brało udział ledwo ponad 10 osób. Dziś na liście startowej widnieje dziesięć razy więcej nazwisk. - Podejście Polaków do picia kawy bardzo się zmieniło - przyznaje Mistrz Polski 2008 baristów i właściciel "Forum" w Warszawie, Sławek Saran

Sławka przygoda z kawą zaczęła się 11 lat, Ilony 6 lat później. Poznali się w tej samej kawiarni. On jest Mistrzem Polski Baristów, ona Mistrzynią Polski aeropressu. Połączyła ich wspólna pasja - kawa.

Od półtorej roku prowadzą kawiarnię "Forum" niedaleko Placu Zbawiciela w Warszawie, a od 2 lat organizują własne mistrzostwa aeropressu. Najbliższe odbędą się już w tę niedzielę (29.05) w warszawskim klubie Plac Zabaw, który położony jest tuż obok Wisły.

Z Iloną Przewoźniczek i Sławkiem Saranem rozmawia Szymon Kruś.

Szymon Kruś: Jak zostać dobrym baristą?

Sławek: Przede wszystkim trzeba chcieć. Trzeba być zdeterminowanym i mieć wyczucie smaku. Jeżeli nie potrafi się rozróżnić rodzaju kawy, to później jest bardzo ciężko. Wtedy ktoś może cię wyszkolić i ci pomóc, ale taka osoba nie poradzi sobie w dalszej karierze.

Skąd się wzięła Wasza miłość do kawy?

Sławek: To był zupełny przypadek. Szukałem pracy jako student, żeby sobie po prostu dorobić. Zacząłem od małej kawiarni, tam pracowałem kilka miesięcy, a później trafiłem do Coffee Heaven. Tam złożyło się tak, że któregoś dnia czwórka bardziej doświadczonych pracowników złożyło wypowiedzenie, a ja mimochodem stałem się najbardziej doświadczonym baristą. Później przychodziły nowe osoby, którym pomagałem. A, że sam nie znałem odpowiedzi na wszystkie pytania, to zacząłem się doszkalać we własnym zakresie.

Ilona: Ja miałam trochę łatwiej, bo jak zaczynałam, to poznałam Sławka, który miał już 5 letnie doświadczenie. Jednak moja kariera nabrała zdecydowanego tempa dwa lata temu, kiedy wygrałam Mistrzostwa Polski aeropressu, a rok później otworzyliśmy ze Sławkiem kawiarnię.

Można chyba powiedzieć, że pasja do kawy zaczęła się od popularnych sieciówek?

Ilona: Ja pracowałam w bardziej alternatywnej kawiarni, nie byłam baristką w sieciówce. Co innego Sławek.

Sławek: Faktycznie, zaczynałem od Coffee Heaven. Było to dla mnie cenne doświadczenie. Co ciekawe, kiedy tam pracowałem również brałem udział w zawodach, na których piłem bardziej wyszukane i wysublimowane kawy niż te, które podawaliśmy gościom naszej kawiarni. Kiedy wracałem z powrotem do pracy, tamta kawa mi po prostu nie smakowała.

Jak to?

Sławek: Bardziej chodziło o to, że poznałem smak nowych kaw, których nie oferowaliśmy w sieciówce.

W takim razie, jaki jest przepis na udaną kawę?

Sławek: Przede wszystkim dobry surowiec, a więc ziarno. Jeżeli tego nie ma, to nie pomoże ani najdroższy ekspres, ani nasze szczere chęci.

Jesteście organizatorami Mistrzostw Polski w aeropressie, ale ja chciałbym się dowiedzieć, co to jest za tajemnicze urządzenie?

Ilona: Najprościej mówiąc jest to plastikowa pompka wynaleziona przez Amerykanina Allana Adlera, który wpadł na pomysł popularnego frisbee, w 2004 roku. W bardzo krótkim czasie aeropress zyskał bardzo dużą popularność. Znalazła się nawet grupka osób, która zaczęła organizować zawody w parzeniu kawy przy użyciu aeropressu. A kilka lat później okazało się, że te konkursy są strzałem w dziesiątkę.

Na tyle udane, że Wy również postanowiliście zorganizować zawody. Na czym polega ich fenomen? Bo z roku na rok przybywa uczestników.

Sławek: Faktycznie. Na tegoroczne zawody zgłosiło się 108 zawodników, ale mamy jeszcze kilka osób na liście rezerwowej.

Ilona: Sami nie wiemy dlaczego, ale Polska jest ewenementem jeśli chodzi o zawody w aeropressie. W naszym kraju zgłasza się najwięcej zawodników spośród innych państw, które organizują podobne zawody. Na świecie zazwyczaj jest to od 20 do 30 zawodników, a u nas ponad 100.

materiały organizatora

Jak wyglądają takie zawody od strony technicznej?

Sławek: Przed samym konkursem każdy z uczestników dostaje do domu 200 gram kawy, na której zostaną rozegrane zawody. Dzięki temu będzie miał okazję ją wyczuć i znaleźć idealne proporcję. Już podczas konkursu zawodnik ma do dyspozycji aeropress, kawę i własny przepis na najlepsze jej zaparzenie.

W pierwszej rundzie zawodnicy wychodzą czwórkami i w ciągu ośmiu minut każdy z nich musi przygotować najlepszą - jego zdaniem - kawę z aeropressu.

Ale ktoś to musi sprawdzić i ocenić?

Sławek: Na zawodach jest dwunastu sędziów, którzy specjalnymi łyżkami do cuppingu próbują kawy, a następnie oceniają balans płynu, jego słodycz, kwasowość, aromat, czy posmak, jaki pozostawia.

Jeśli każdy z sędziów już podejmie decyzję, na określony znak każdy z nich wskazuje na filiżankę, która mu najbardziej smakowała. Wygrywa ta, która zdobędzie najwięcej głosów sędziów.

Do kolejnej rundy przechodzi 27 uczestników, a 81 odpada. W naszych zawodach nikt nie zajmuje ostatniego miejsca, bo każdy, kto nie przeszedł dalej może powiedzieć, że jest na ostatnim miejscu razem z osiemdziesięcioma innymi osobami.

Kto bierze udział w takich zawodach?

Ilona: Zgłosić się może każdy. W tym roku mamy największą liczbę tzw. "home baristów", czyli osób, które parzą sobie kawę w domu i nie pracują w żadnej kawiarni. W zeszłych latach była zdecydowana przewaga baristów z różnych kawiarni w całej Polsce.

Jaka nagroda przewidziana jest dla zwycięzcy zawodów?

Ilona: Główna nagroda, to ufundowany wyjazd na mistrzostwa świata, które odbędą się w Dublinie. W ubiegłym roku zwycięzca pojechał aż do Seattle. Poza tym przygotowaliśmy akcesoria do zaparzania kawy, statuetki czy piwo o smaku kawowym. Możemy zagwarantować, że żaden z uczestników nie zostanie z pustymi rękami.

Sławek: W całej tej imprezie najbardziej chodzi o dobrą zabawę. Zresztą w regulaminie konkursu, pierwszy i najważniejszym punktem jest "Have fun"!  

Zobacz także
  • Podziel się