Beyoncé i Rihanna kontra Pokémon Go. Pokémony stały się ważniejsze niż gwiazdy

olasup
25.07.2016 14:19
Rihanna i Beyonce kontra Pokemony

Rihanna i Beyonce kontra Pokemony (flickr.com/Twitter)

Od kiedy ludzie zaczęli grać w Pokémon Go, priorytety wielu z nich się zmieniły. Jedni rzucają pracę, żeby zostać mistrzem Pokémon, inni łapią je pomimo że żona leży na sali porodowej. Okazuje się, że kieszonkowe potworki wygrywają też z diwami naszych czasów.

Najwięksi fani Beyoncé zrobiliby wiele za miejsce w pierwszym rzędzie na jej koncercie. Nie dziwi nas, więc to jak jeden z nich zareagował to co wydarzyło się podczas koncertu na Stade de France w Paryżu.

Podczas występu jeden z fanów wokalistki nie był zachwycony, gdy zauważył, że dziewczyna, która stoi przed nim, wolała włączyć aplikację z pokémonami niż słuchać i oglądać piosenkarkę. Dał upust swoim emocjom w filmie, który umieścił potem na Instagramie.

Ta s**a szuka teraz pokémonów. Szuka pokémonów, gdy Beyoncé śpiewa! J*****ch pokémonów! Zobaczcie, stoi pod samą sceną - słychać na nagraniu.

W opisie dodał jeszcze, że dziewczyna miała szczęście, że całego zajścia nie widziała Solange - siostra Beyoncé znana ze swojej porywczości.

Inni fani też nie byli zachwyceni zachowaniem dziewczyny. Wielu z nich mówiło, że w ogóle nie zasługuje na to, żeby być na koncercie.

Za Pokémon Go nie przepada chyba również Rihanna. Podczas koncertu w Lille powiedziała ze sceny, że nie życzy sobie, żeby ktoś używał telefonu podczas jej występu.

Nie chcę widzieć, że po kryjomu piszecie SMS-y do swoich chłopaków albo dziewczyn. Nie chcę też widzieć, że łapiecie pokémony, które się na mnie pojawią – powiedziała RiRi.

 

Zobacz też: Pokémon Go zbiera żniwo. Napady, zwłoki, wpadki i niewierni kochankowie

Zobacz także
  • Podziel się