Poród może nie boleć

Anita Karwowska
29.09.2008 00:00
Białystok. Szpital Wojewódzki

Białystok. Szpital Wojewódzki (Fot. AGNIESZKA SADOWSKA/Agencja Wyborcza.pl)

Ginekolodzy apelują do Ministerstwa Zdrowia o zniesienie opłat za znieczulenia pacjentek podczas porodów. Zdaniem lekarzy kobieta ma prawo do znieczulenia dlatego, że boi się bólu

Rodzić po ludzku i za darmo

Dzisiaj NFZ płaci za znieczulenie tych pacjentek tylko wtedy, gdy wymagają tego względy medyczne. Inaczej kobiety muszą zapłacić. W warszawskich szpitalach znieczulenie kosztuje od 400 do 700 zł. Polskie Towarzystwo Ginekologiczne zapowiada apel do ministra zdrowia, by zawsze płacił NFZ.

O tym, że szpitale opłaty za znieczulenia pobierają nielegalnie, mówił dwa lata temu były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha (PiS) i zapowiadał, że resort je zlikwiduje. Z zapowiedzi nic nie wyszło, a jeden z doradców ministerstwa ds. ginekologii powiedział nawet, że "gdyby Bóg chciał, żeby kobieta rodziła przez cesarskie cięcie, toby jej brzuch wyposażył w zamek błyskawiczny, a poród musi i powinien boleć".

Szpitali, w których za znieczulenie nie trzeba płacić, jest niewiele. Od lat znieczulenie na życzenie wykonuje dr Edward Kobylec, ordynator oddziału położniczego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku. - W dzisiejszych czasach nie ma powodu, by kobieta musiała rodzić w bólach. Pacjentka przychodzi i mówi: "Zróbcie mi cesarkę". Możliwość bezpłatnego znieczulenia sprawia, że takich sytuacji jest mniej - mówi dr Kobylec. Przyznaje, że szpital ma coraz większe problemy z pokryciem kosztów tych zabiegów. Od lipca NFZ płaci nie za konkretną usługę medyczną (czyli np. za znieczulenie), ale za cały pobyt rodzącej w szpitalu. W zależności od porodu szpital dostaje od 1600 zł do ponad 4 tys. zł. - To duża strata dla finansów szpitala. Ale ponieważ w Białymstoku konkuruje ze sobą kilka szpitali, musimy oferować naszym pacjentkom jak najlepsze warunki, czyli także znieczulać - dodaje dr Kobylec.

Znieczuleniami zajmować się będzie zespół ekspertów przy ministrze zdrowia. Dopiero kiedy Ministerstwo Zdrowia przyjmie nowe standardy, jakie miałyby obowiązywać na polskich porodówkach, wtedy NFZ dostosuje do nich system rozliczania ze szpitalami. - Na razie obowiązuje taki system rozliczania porodów, w którym decyzję o znieczuleniu podejmuje lekarz - mówi Edyta Grabowska-Woźniak, rzecznik prasowy NFZ.

Do nowych rozwiązań sceptycznie odnosi się Anna Otffinowska, prezes fundacji Rodzić po Ludzku. - Z raportów opracowywanych przez Fundację wynika, że bardziej niż na znieczuleniu kobietom zależy na poszanowaniu godności, obecności bliskiej osoby i intymnej atmosferze porodu - mówi Otffinowska. Zdaniem szefowej Fundacji znieczulenie na życzenie może pogorszyć sytuację kobiet rodzących w szpitalach na prowincji, gdzie brakuje anestezjologów. - Jeżeli każda kobieta będzie mogła zażądać znieczulenia, to łatwo sobie wyobrazić sytuację, w której anestezjolog będzie dostępny tylko dla tych pacjentek, które za jego pracę zapłacą - mówi.

Podziel się swoimi przemyśleniami. Napisz do nas: metro@agora.pl

Zobacz także
  • Podziel się