Wybitni artyści, znani politycy i cała masa kinomanów - wszyscy oni spotkają się jutro w Sali Koncertowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, gdzie rozpocznie się druga edycja "Sputnika", czyli festiwalu na cześć rosyjskiej kinematografii
W tym roku okoliczności są szczególne, jako że rynek filmowy naszych wschodnich sąsiadów obchodzi setne urodziny. Wszystko zacznie się więc od niezwykle uroczystych formalności - minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski wręczy dyplom dla wybitnego twórcy Nikity Michałkowa, a przedstawiciel rosyjskiego resortu nagrodzi podobnym wyróżnieniem Wojciecha Siemiona. Potem wszystkich obecnych czeka wieczór wypełniony muzyką, pokazami mody i oczywiście filmami. Jako pierwszy wyświetlony zostanie historyczny debiut rosyjskiego przemysłu filmowego, czyli dzieło Władimira Romaszkowa z 1908 roku "Stieńka Razin".
Przez kolejne dziesięć dni wszystkich pożeraczy wschodniej kinematografii czeka niezwykle suta uczta. Organizatorzy przygotowali takie smakowitości, jak retrospektywę wspomnianego wcześniej Michałkowa (m.in. Niewolnica miłości", "Krewniacy", "Kilka dni z życia Obłomowa", "Spaleni słońcem", "Pięć wieczorów") oraz wieczory z Aleksandrem Sokurowem i Andriejem Tarkowskim. Poza takimi sztandarowymi tytułami jak "Samotny głos człowieka", "Solaris" czy Stalker wyświetlony zostanie też, po raz pierwszy w Polsce, film Aleksieja Bałabanowa "Rzeka" będący ekranizacją "Matki" Maksyma Gorkiego - historii starszej, zniszczonej kobiety, która staje się personifikacją rosnącej świadomości klasowej w carskiej Rosji.
Chwile wytchnienia od tematów poważnych zapewni przegląd filmów animowanych oraz cykl "Rosja na obcasach", w ramach którego pogłębimy swoją wiedzę m.in. na temat rocka w kinie rosyjskim.
A jeśli ktoś mimo szczerych chęci nie będzie w stanie odwiedzić Warszawy, warto wiedzieć, że po 10-dniowej bytności w stolicy Sputnik ruszy w Polskę, odwiedzając Poznań, Wrocław, Kraków, Łódź i Gdynię.
Podziel się swoją opinią: metro@agora.pl
